FOTOBOOKI czyli księgi tajnych kodów w inny wymiar Photomatrixa.

Wszystkie opisy, komentarze oraz streszczenia książek są mojego autorstwa. Zabrania się ich kopiowania i publikowania bez mojego osobistego pozwolenia. To samo tyczy się moich zdjęć z wyłączeniem zdjęć książek, które są zapożyczone z internetu.

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Makrofotografia - Witold Wrotek Helion


Tytuł:  Makrofotografia i magia szczegółu
Autor: Wrotek Witold
Wydawnictwo: Helion
Rok wydania: 2009
Liczba stron:  126s
Tematyka: Makrofotografia
Moja ocena : 1/6 
Drugą książką w moim pojedynku makro jest „Makrofotografia” autorstwa Witolda Wrotka wydana przez wydawnictwo Helion. Autor wydał wcześniej kilkanaście pozycji związanych z informatyką (m. in. o oprogramowaniu biurowym, pozycjonowaniu stron internetowych itp.) i chyba tylko jedną o fotografii "Fotografia cyfrowa. Poradnik bez kantów".

Książka ta jest kierowana do bardzo początkujących amatorów. Mamy tu rozdziały o:
- podstawach makro,
- sprzęcie,
- kompozycji zdjęcia makro,
- oświetleniu,
- edycji zdjęć
- praktycznych projektach
Grubość poradnika 126 stron formatu A5 uzmysławia nam, że nie możemy spodziewać się zbyt wiele treści. Do zaakceptowania  jest rozdział o sprzęcie. Jeśli ktoś nie wie czym robić makro zdjęcia, to kilka informacji uzyska np.taką, że w kompaktach jest funkcja makro, a do lustrzanek najlepiej dokupić obiektyw makro, tuby, pierścień odwrotnego mocowania, soczewki lub redukcje. Jedną z cenniejszych uwag jest zwrócenie uwagi na stare obiektywy z mocowaniem M42 (Zenith, Praktica), które można wykorzystać  z pierścieniami odwrotnego mocowania (dla osób nieznających tematu).  Ogólne uwagi na temat kompozycji czy oświetlenia, nie były stosowane przy robieniu zdjęć do tego poradnika.  Zdjęć ilustrujących tekst powinno być więcej, lepszej jakości i bardziej dopracowane.

Podsumowując książka jest jedną z największych porażek wydawniczych Helionu. Napisana jakby na siłę, przez osobę nie związaną z fotografią, która umie pozbierać  i zredagować materiał na każdy temat od DOS-a przez każdy program komputerowy po uprawę grzybków hodowlanych.  Brzydkie, nieciekawe zdjęcia,  niektóre szarawe robione jakby przez amatora uczącego się dopiero makrofotografii, w ogóle nie zachęcają nawet do przeglądnięcia tej broszurki. Najbardziej zabrakło mi tej magii szczegółów zawartej tylko w tytule książki i na zdjęciu okładki.  Ja miałem to szczęście, że na książkę natknąłem się  w bibliotece, bo zapłakałbym się gdybym wydał na nią 37zł. Zdecydowanie odradzam. Każda z dostępnych na rynku książek o makro jest 100x lepszą inwestycją.
Poprzednia książka "Fotografia cyfrowa- Poradnik bez kantów" tego autora, stała na podobnym poziomie zaawansowania. Nie wiem po co w obecnych czasach drukowane są takie pozycje? 

2 komentarze:

  1. Bez sensu ta książka rzeczywiście. Jest tyle genialnych, świetnie dopracowanych i wydanych książek, że nie ma sensu wydawać czegoś takiego...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety zdarzają się i takie, choć są to na szczęście wyjątki.

    OdpowiedzUsuń