Tytuł: Fotografujemy i filmujemy obiekty makroskopijne
Autor: Tolke Armin i Ingeborga
Wydawca: WNT
Liczba stron: 290s
Data wydania: 1981
Autor: Tolke Armin i Ingeborga
Wydawca: WNT
Liczba stron: 290s
Data wydania: 1981
Tematyka: Makrofotografia
Siódmą książką o makrofotografii i ostatnią w ramach mojego pojedynku makro jest książka odbiegająca od pozostałych wiekiem, czyli wydana 31 lat temu „Fotografujemy i filmujemy obiekty makroskopijne” autorstwa małżeństwa biologów Ingeborgi i Armina Tolke, których życie zawodowe skłoniło do zainteresowania się zdjęciami makro, dzięki czemu po jakimś czasie stali sie ekspertami w tej dziedzinie.
Książka adresowana była w tamtych czasach do amatora makrofotografa, dziś jest chyba najbardziej techniczną książką z wszystkich dotąd przeze mnie omawianych. Wpływ na to ma fakt, że fotografia analogowa wymagała od makrofotografa dużo większej wiedzy fachowej niż obecnie, raz ze względu na mniejszą dostępność sprzętu oraz prostszą konstrukcję aparatu, dwa na mniejsze możliwości eksperymentowania ze zdjęciami (mała ilość klatek filmu i każdorazowa potrzeba jego wywołania, aby sprawdzić efekt). Dziś efekt lub błąd w ustawieniach zdjęcia widzimy od razu na wyświetlaczu i możemy to wychwycić i skorygować.
Wracając do książki państwa Tolke, mamy tu na początek bardzo szczegółowe podstawy makro, dużo tabel i wzorów na obliczenie np. odległości przedmiotowej, powiększenia itp. Następnie rozdział o aparatach i akcesoriach do makrofotografii. Mimo upływu lat przedstawiony tu osprzęt jest nadal używany obecnie. Mamy tu opisane obiektywy makro, pierścienie pośrednie, mieszki, matówki specjalne, soczewki nasadkowe itd.
Kolejne rozdziały przechodzą już do wykonywania konkretnych zdjęć makro zaczynamy od fotografowania przy świetle słonecznym, następnie o źródłach światła sztucznego w makrofotografii. Dalej następuje rozdział o zastosowaniu światła w kształtowaniu zdjęcia: światło słoneczne, błyskowe, połączenie jednego i drugiego w różnych konfiguracjach, oświetlenie przednie, boczne, pod światło. Jest też kilka informacji o specjalnych dziedzinach makrofotografii. fotografowanie: pod wodą i w ziemi, bezcieniowe, kryształów, monet i znaczków, kolpofot (czyli fotografia określonych zagłębień ciała ludzkiego, służące celom medycznym), endofotografia (fotografia wewnątrz ciała ludzkiego).
Rozdział o wyzwalaczach migawki aparatu mocno już nieaktualny (np. schematy wyzwalaczy na tranzystorach). Ostatnim rozdziałem części pierwszej o fotografii jest stereoskopia czyli zdjęcia trójwymiarowe. Jest w nim omówiony potrzebny osprzęt do tego typu fotografii, możliwości jego wykorzystania oraz sposoby oglądania gotowych zdjęć.
Podsumowując książka dla wielkich pasjonatów, którzy chcą zagłębić się w swoich dociekaniach do prawdziwych podstaw makrofotografii. Mogą oni przeanalizować , obliczyć i dobrać ze wzoru lub tabeli z jakiej odległości, z jakim powiększeniem, z pomocą jakiego pierścienia pośredniego można zrobić zdjęcie o optymalnej ostrości. Analiza ta na pewno zaprocentuje głębszym zrozumieniem tematu, a co za tym idzie lepszymi technicznie zdjęciami. Osoby mniej dociekliwe nie znajdą w niej za dużo informacji dla siebie. Trzeba też zdać sobie sprawę, że ząb czasu skutecznie zdezaktualizował część rozdziałów, które są już teraz ciekawostkami dni minionych. Książkę za parę złotych można gdzieś wygrzebać na targu staroci, w antykwariacie lub na allegro .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz